Możecie spotkać się z różnymi opiniami. Mi osobiście bliższe jest stanowisko drugiej grupy, chyba że mamy do czynienia z bardzo dużym noworodkiem 😉 . Przebieg chusty w kangurze na biodrze jest podobny do zwykłego kangura na przodzie, aczkolwiek nieco trudniej jest tutaj utrzymać w zgięciu nóżkę dziecka, która znajduje się z
fot. Fotolia Pytanie czytelniczki Jak oswoić bojącego się psa? Witam! Znaleźliśmy suczkę - młodego owczarka (ma około roku). Pies od kilku dni jest u nas w ogrodzie. Bardzo boi się ludzi i ciemności. Zapalamy jej światełka na noc, aby czuła się bezpiecznie. Pies nie chce zbliżyć się do ludzi. Nawet kiedy ją karmimy, nie podejdzie do nikogo. Dopiero jak odejdziemy, pies zabiera miskę w inne miejsce i zaczyna jeść. Chcielibyśmy ją wziąć do domu, bo jest już zimno, ale nie można jej złapać. Śpi bidulka na trawie. Wystawiłam jej kojec, aby miała cieplej. Trochę w nim poleży albo przenosi go w inne miejsce. Tak wystraszonego psa jeszcze nie widziałam. Mamy już jednego psa (10-letniego), którego też ktoś bardzo zranił, ale miał większe zaufanie do ludzi. Może Pani nam podpowie, w jaki sposób zwabić sunię do domu? Serce nam pęka jak ona jest na dworze i tak bardzo się boi. Przepraszam za kłopot, ale Pani jest chyba ostatnią osobą, która może nam coś podpowiedzieć. Pozdrawiam serdecznie. ~Sylwia Odpowiedź zoopsychologa Czas i nic na siłę Niestety suczka musiała zostać potężnie skrzywdzona i na pewno nie łatwo będzie jej komuś zaufać. Bardzo dobrym krokiem z Państwa strony było pozostawienie suni świateł w nocy, tak aby ciemność dodatkowo jej nie stresowała oraz zorganizowanie kojca. Niestety zachęcenie suni do wejścia do domu może zająć jakiś czas. Sama musi zaufać, że nic złego ją tym razem nie spotka. Nie można jej do niczego zmusić, ani zrobić czegoś na siłę. Polecamy: Lęk i agresja u psa przygarniętego ze schroniska Na początek proponuję zorganizowanie psu kojca zabezpieczonego przed zimnem. Może to być buda wyłożona słomą (daje ciepło i nie pochłania wilgoci). Buda może być pokryta styropianem dla dodatkowej izolacji przed śniegiem i mrozem. Jeżeli sunia zabiera miskę i idzie z nią w wybrane przez siebie miejsce, to proszę zacząć jej tam stawiać posiłek. Pies sam wybrał miejsce, w którym czuje się bezpiecznie. Proszę na siłę nie podchodzić do psa, a jeżeli idzie Pani w jej kierunku z miską, proszę nie iść na wprost a po łuku. Proszę również nie patrzeć jej prosto w oczy. Raczej zerkać i odwracać wzrok. W ten sposób da Pani psu do zrozumienia, że nie ma się czego bać i ma Pani wobec niej pokojowe zamiary. Może ją Pani również uspokajać często ziewając, czy oblizując wargi. To dla psa sygnał (tzw. uspokajający), że wszystko jest w porządku i nie ma się czego bać. Jeżeli sunia przekona się, że nic jej nie grozi, można zacząć przestawiać miskę coraz bliżej domu. Można zachęcać ją również pysznymi smakołykami, np. kawałkami kurczaka. Ułożyć z nich ścieżkę prowadzącą do dania głównego – miski stojącej blisko domu. Jeżeli sunia zacznie jeść proszę pozostawać w zasięgu jej wzroku, ale zupełnie nie zwracać na nią uwagi, ani nie robić żadnych gwałtownych ruchów. Pies powinien skojarzyć obecność człowieka z czymś miłym - w tym przypadku z jedzeniem. W kojcu można rozpylić syntetyk psich feromonów Dadzą psu poczucie bezpieczeństwa w danym miejscu. Zabawy z drugą – 10-letnią suczką w zasięgu wzroku nowoprzybyłej mogą pomóc w przekonaniu jej, że człowiek to nic złego. Jeżeli sunia zrozumie i zobaczy, że nie ma się czego bać – szybciej będzie w stanie zaufać. Proszę pamiętać, że oswajanie suni zajmie sporo czasu. W tym przypadku trzeba wykazać się ogromną cierpliwością i łagodnością. Życzę powodzenia i gratuluję wspaniałego podejścia i serca dla zwierząt! Pozdrawiam Justyna Marut. Zobacz także: Pies bojący się wszystkiego
Krwawe wymioty u psa — postępowanie. Jeśli pies wymiotuje krwią, należy jak najszybciej zgłosić się do lekarza weterynarii. Krwawienie do przewodu pokarmowego może być związane m.in. ze schorzeniami przełyku, wrzodami żołądka, zatruciem, niewydolnością nerek czy zaburzeniami krzepnięcia. Konieczne jest wdrożenie terapii -Reklama- Wkrótce urodzisz dziecko i obawiasz się, jak twój pies zareaguje na nowego członka rodziny? Grunt to dobre przygotowanie. Jeśli jeszcze w trakcie ciąży zadbasz o swojego pupila, łatwiej oswoi się z rewolucją, jaka go czeka w związku z narodzinami twojego się dziecka w domu to duża zmiana, nie tylko dla nas – rodziców, ale też i naszych pupili, które do tej pory same były traktowane jak nasze dzieci. Wiele posiadaczek psów obawia się wprowadzenia nowego członka rodziny do domu – boją się reakcji psa i tego, jak będzie radził sobie z nową sytuacją. Choć każdy pies jest inny i reaguje na dzieci w różny sposób, istnieją wytyczne, dzięki którym akceptacja nowego stanu rzeczy dla każdego psa będzie przygotować psa na powitanie noworodka w domu?Przygotuj domPrzygotowania związane z urządzaniem pokoiku lub kącika dla dziecka zacznij wiele tygodni przed planowanym terminem porodu. Ze złożeniem łóżeczka i innych sprzętów dla dziecka nie czekaj do ostatniej chwili. Pies powinien mieć szansę oswoić się z nowym porządkiem w domu czyli nowymi meblami i ustawieniem ich. To pierwszy krok, który da mu do zrozumienia, że szykują się zmiany, które musi zaakceptować. Ponadto, urządzając kompletnie miejsce dla dziecka w domu, przyzwyczajasz psa do obecności niespotykanych do tej pory w twoim domu rzeczy np. do domu znajomych z dzieckiem-Reklama- Zanim pies pozna twoje dziecko, dobrze by było oswoić go w ogóle z obecnością w pobliżu malucha. Pozwól mu obwąchiwać wózki z dziećmi na spacerze a jeśli wykazuje przyjazne nastawienie do dzieci, daj mu możliwość podejścia bliżej, pogłaskania. Ponieważ psy różnie reagują na płacz dziecka, warto oswoić swojego pupila z tym dźwiękiem nawet kilka tygodni przed porodem. Wystarczy nagrać odgłosy malucha, szczególnie płacz niemowlęcia (może masz wśród znajomych kogoś, kto ma małe dziecko) i co jakiś czas odtwarzać ten dźwięk w swoim domu, by przyzwyczaić do niego nowe reguły spaniaJeśli pies jest przyzwyczajony do spania z tobą w łóżku, dobrze jest to nieco zmodyfikować. Można na przykład nauczyć psa, by spał w nogach a nie na naszej poduszce. Można kupić mu kojec i przyzwyczaić go do nowego legowiska. Jeśli obawiamy się obecności psa blisko śpiącego dziecka, podejmijmy trud nauki spania psa poza pokoikiem dziecka. Ponieważ wiadomo, że nie będzie to proste, dobrze jest zająć się tym kilka tygodni przed narodzinami poznaj psa z zapachem dzieckaTa rada dotyczy już zachowania się wobec psa po porodzie. Jeszcze zanim wyjdziesz ze szpitala położniczego, poproś kogoś z rodziny, by zabrał z porodówki kilka rzeczy, które miały kontakt z dzieckiem i zaniósł je do powąchania twojemu psu. To mogą być pieluszki tetrowe, ubranka czy kocyk. Rozłożenie ich w domu, jeszcze przed wprowadzeniem dziecka, pozwoli psu oswoić się z nowym zapachem i zacząć go zaniedbuj psaJeśli dziecko zostanie zaakceptowane przez psa, nie oznacza to końca pracy nad ich relacją. By pies nie czuł się odtrącony przez ciebie i nie wykazywał agresji wobec dziecka, musisz sprawiedliwie dzielić swoją czułość i opiekę między dziecko i psa. Gdy trzymasz i tulisz malucha w ramionach, mów również do swojego psa a jak masz możliwość – pogłaszcz. Dawaj mu smakołyki, gdy karmisz dziecko, zabieraj go na wspólne spacery. Dzięki temu będzie wiedzieć, że dziecko to nie wróg a przyjaciel i nie trzeba rywalizować z nim o twoją jeszcze:Ciąża i zwierzę w domu – na co uważać?Autor: Aniafoto:Psi behawiorysta: kim jest behawiorysta zwierząt i czy jest potrzebny Twojemu psu? 1. Ładowanie reklam Ładowanie reklam Jeśli Twój pies wykazuje zachowania niepożądane, nie bagatelizuj ich. Poznaj najczęściej występujące problemy behawioralne u psów i dowiedz się, jak sobie z nimi radzić.
Kiedy w domu pojawia siÄ™ dziecko, pies moĹĽe poczuć siÄ™ odrzucony, zaniedbany i odstawiony na drugi plan. Dla jego wĹ‚aĹ›cicieli najwaĹĽniejsze staje siÄ™ niemowlÄ™, przez co majÄ… mniej czasu na dotychczasowe rytuaĹ‚y z pupilem, a to burzy jego dotychczasowy porzÄ…dek. Dlatego odpowiednio wczeĹ›niej powinno siÄ™ przygotować czworonoga do takiej sytuacji. – Kiedy pojawia siÄ™ dziecko, czÄ™sto zdarza siÄ™, ĹĽe uwaga wĹ‚aĹ›cicieli psa kierowana jest bardziej na dziecko niĹĽ na psa. W zwiÄ…zku z tym pies kojarzy sobie pojawienie siÄ™ dziecka z deficytami, ktĂłre go nagle spotkaĹ‚y – mĂłwi Aneta Awtoniuk, behawiorystka, trenerka psĂłw ze SzkoĹ‚y dla PsĂłw Azorres. Dlatego powinno siÄ™ stopniowo przyzwyczajać psa do tego, ĹĽe wkrĂłtce w domu pojawi siÄ™ nowy czĹ‚onek rodziny. Z dnia na dzieĹ„ trzeba poĹ›wiÄ™cać mu coraz mniej czasu i uwagi, tak ĹĽeby później drastycznie nie odczuĹ‚ tej różnicy. WaĹĽna jest nie tylko zmiana przyzwyczajeĹ„, ale takĹĽe odpowiedni podziaĹ‚ przestrzeni domowej. – Kiedy chcemy, ĹĽeby jeden z pokojĂłw w domu byĹ‚ pokojem dziecka i nie chcielibyĹ›my, ĹĽeby pies tam wchodziĹ‚, musimy wprowadzić tÄ™ zasadÄ™ jeszcze w trakcie ciÄ…ĹĽy, a nie w momencie, kiedy dziecko siÄ™ pojawia. Bo wtedy pies bÄ™dzie walczyĹ‚ o to, co do tej pory mĂłgĹ‚ wykonywać, czyli wchodzić do tego pokoju – tĹ‚umaczy Aneta Awtoniuk. BehawioryĹ›ci radzÄ… takĹĽe, by oswoić psa z zapachem malucha, choćby przynoszÄ…c ze szpitala Ĺ›pioszki. Gdy pies wÄ…cha dzieciÄ™ce ubranko, trzeba go pogĹ‚askać i czule z nim rozmawiać, tak by ten zapach dobrze mu siÄ™ kojarzyĹ‚. W ĹĽadnym wypadku nie moĹĽna zostawiać psu niemowlÄ™cego ubranka do zabawy tak, by mĂłgĹ‚ je zniszczyć. – Kiedy mama wraca z dzieckiem ze szpitala do domu, musi wziąć pod uwagÄ™ to, ĹĽe chwilÄ™ jej nie byĹ‚o i w zwiÄ…zku z tym pies bÄ™dzie stÄ™skniony. BÄ™dzie oczekiwaĹ‚, ĹĽe ona przywita siÄ™ z nim tak czule, jak do tej pory, kiedy wracaĹ‚a bez dziecka. Dlatego kiedy mama wraca, to oddaje dziecko tacie i wita siÄ™ z psem sama, bo pies moĹĽe z ekscytacji na niÄ… skoczyć i niechcÄ…cy zrobi krzywdÄ™ dziecku – dodaje Aneta Awtoniuk. Nie powinno siÄ™ dopuszczać do sytuacji, w ktĂłrej pies bÄ™dzie z dzieckiem konkurowaĹ‚. Trzeba znaleźć czas na spacer i porcjÄ™ pieszczot, ktĂłre bÄ™dÄ… zarezerwowane tylko dla czworonoga. ĹąrĂłdĹ‚o: Newseria PrzejdĹş do nastÄ™pnej stronyPrzewodnikiem psa w okresie socjalizacji jest najpierw hodowca a potem właściciel. Jeśli pierwszy z nich uczciwie wykonał swoje zadanie, drugiemu pozostanie kontynuowanie jego pracy. W przypadku, gdy szczenię nie było przez hodowcę socjalizowane, albo co gorsze dorastało bez kontaktu z ludźmi lub było źle traktowane, nowy opiekun
Bezdomne psy bardzo często są nieufne wobec obcych. Kiedy spotykamy takiego psa, w pierwszej chwili podejrzewamy zwykle, że ktoś go źle traktował. Nie musiało tak jednak być. Czasem silny stres, np. wypadek samochodowy, prowadzi do tego, że pies, który wcześniej był niezbyt pewny siebie, staje się strachliwy. Przyczyną może być słaba socjalizacja, czyli brak różnorodnych doświadczeń między czwartym a szesnastym tygodniem życia. Liczy się to, z iloma osobami szczeniak miał wtedy pozytywny kontakt oraz ile różnych sytuacji i środowisk poznał: czy bywał na ruchliwej ulicy, na dworcu, targowisku; czy jechał samochodem, tramwajem? Oczywiście nieprzyjemne doświadczenia zebrane w tym czasie również pozostawią trwały ślad. Na bojaźliwość psów wpływają także predyspozycje genetyczne, odziedziczone po przodkach. Nieufność, której często oczekują opiekunowie i która wpisana jest nawet w wiele wzorców ras, tak naprawdę oznacza obawę przed ludźmi, która staje się bazą do rozwoju fobii, zwłaszcza jeśli zwierzę ma za sobą traumatyczne przeżycia. Bezdomne psy – sekrety wabienia Zasady postępowania z lękliwymi zwierzętami są takie same, bez względu na to, czy chcemy zwabić przybłędę, nawiązać kontakt z przygarniętym ze schroniska „nieszczęściem” czy zmniejszyć strach przed obcymi u własnego psa, kupionego w renomowanej hodowli. Po pierwsze, musimy zademonstrować, że nie stanowimy dla psa zagrożenia: nie patrzmy na psa (jeśli już, to ukradkiem, kątem oka); bezpośrednie spojrzenie może on odebrać nawet jako groźbę; siedźmy lub kucajmy (chodzi o sprawienie wrażenia, że się jest jak najmniejszym) bez ruchu; jeśli musimy się poruszyć, to ruchy powinny być bardzo spokojne, wręcz powolne. Po drugie, postarajmy się, by pies skojarzył naszą obecność z przyjemnością: początkowo przynośmy jedzenie i oddalajmy się na tyle, aby zjadł; przy pierwszych próbach być może w ogóle będziemy musieli odejść, żeby odważył się tknąć pokarm następnie czekajmy, aż zje, stopniowo podchodząc coraz bliżej; wreszcie zacznijmy rzucać jedzenie z niewielkiej odległości, a z czasem spróbujmy podawać je z ręki. Pamiętajmy, że na żadnym etapie oswajania nie można patrzeć wprost na psa. Nie spieszmy się! Jeśli chcemy, aby nabrał do nas zaufania, musimy uważać, żeby go nie przestraszyć. Jeśli bezdomny pies jest na tyle nieufny, że nie udaje się go zwabić za pomocą jedzenia, można spróbować podać mu leki, które pozwolą go złapać. Decydując się na takie rozwiązanie, trzeba zdawać sobie sprawę, po jakim czasie występuje i jak długo się utrzymuje efekt kliniczny konkretnego środka. Chodzi o to, żeby pies nie zniknął nam z oczu, zanim lek zacznie działać. Naraziłoby go to bowiem na niebezpieczeństwo związane z wywołaną przez ten środek dezorientacją lub wręcz niemożnością normalnego poruszania się. Informacje te trzeba uzyskać od lekarza weterynarii, który przepisze odpowiedni preparat. Bezdomne psy – lęk przed smyczą Gdy bezdomne psy lub wzięty czworonóg ze schroniska boją się opiekunów, nasze postępowanie jest podobne. Musimy tylko dostosować powyższe zasady do warunków domowych. Po pierwsze, okazujmy mu… brak zainteresowania. Po drugie, starajmy się kojarzyć swoją obecność z przyjemnością jedzenia, regulując dystans tak, żeby pies był w stanie spokojnie podejść do miski. Na przykład można postawić karmę, usiąść w przeciwnym rogu kuchni tyłem i udając, że czyta się gazetę, trwać bez ruchu, dopóki nie skończy jeść. Może się jednak zdarzyć, że będzie jadł tylko nocą, gdy wszyscy domownicy śpią. Do nawiązywania kontaktu warto też wykorzystać smakołyki. Trzeba jednak pamiętać, aby podawać je lub rzucać, nie patrząc na psa. Ograniczmy do minimum powody do stresu. Jeśli konieczne jest wyprowadzanie psa na smyczy, a nie pozwala on opiekunowi w żadnej sytuacji podejść do siebie, można na stałe przypiąć do obroży gładką linkę (bez węzłów ani pętli, żeby nie zaczepiała się o meble). Pozwala to skrócić czas łapania psa do minimum i wyklucza możliwość ucieczki. Jeśli jakiegoś nieprzyjemnego „zabiegu” nie można uniknąć (lub odłożyć do czasu, gdy pies się nieco oswoi), lepiej przeprowadzić go szybko i skutecznie. Przedłużająca się „łapanka”, nawet gdy staramy się, żeby przebiegała spokojnie, zwiększa lęk przed ludźmi. Lepiej zatem po prostu chwycić sznurek i łagodnie, ale zdecydowanie wyprowadzić psa z domu. Dzięki lince wszystko trwa krócej, a ponadto nie ma potrzeby wyciągania rąk bezpośrednio w kierunku przerażonego zwierzęcia i dotykania go, a nawet patrzenia na niego, czego mógłby się bać o wiele bardziej niż samego prowadzenia na smyczy. Liczbę spacerów można ograniczyć do minimum: przez kilka dni nawet tylko dwa razy na dobę, w miarę możliwości co 12 godzin (lub z nieco dłuższą przerwą nocną niż dzienną). Należy natomiast unikać sytuacji, w których podejmuje się próbę wyprowadzenia psa, a potem rezygnuje ze spaceru ze względu na opór zwierzęcia, ponieważ to tylko nasili jego lęk. Bezdomne psy – strach przed dotykiem Tempo powinien nadawać pies. Czekamy, aż nabierze odwagi, aby podejść (choćby tylko od tyłu), powąchać, zjeść smakołyk leżący blisko nas. Dopiero wtedy możemy podjąć pierwsze próby nawiązywania aktywnego kontaktu. Jeśli pies obawia się dotyku, to trzeba zacząć od miejsc, w których stosunkowo najmniej się broni (zwykle pod brodą, pod uszami, na przedpiersiu) i nagradzać każdy kolejny kroczek. Kontakt fizyczny i tak może pomóc dopiero wtedy, gdy pies go zaakceptuje – wcześniej tylko zwiększa poczucie zagrożenia. Za to jeśli pies go polubi, to szybko odczucia fizyczne staną się nagrodą. W czasie pracy ze zwierzętami, bez względu na jej cel, zawsze trzeba unikać wzmacniania zachowań niepożądanych. W wypadku psa bojącego się ludzi mogą się pojawić zachowania agresywne, które, jeśli będą się powtarzały, utrwalą się i rozwiną. Najczęściej pies szczeka lub warczy, gdy pojawia się domownik, którego się boi bardziej niż innych osób. Co wtedy robić? Przede wszystkim starać się nie zwracać na psa uwagi. Jeśli nie będzie reakcji na agresywne zachowania, powoli zaczną one słabnąć. Można też użyć smakołyków, które niby przypadkiem „spadają” z budzącej strach osoby. Bezdomne psy czy ze schroniska wymagają od nas więcej pracy. Pracując z lękliwym czworonogiem, trzeba zwracać uwagę na jego stan emocjonalny. Jeśli jest bardzo przestraszony, spięty, nieustannie rozgląda się z niepokojem i nie udaje się nawiązać z nim kontaktu wzrokowego ani nie reaguje na głos opiekuna – to szanse, że się czegoś nauczy, są nikłe. Pozostaje stopniowo oswajać go ze „strasznym” zjawiskiem, nie dopuszczając do wystąpienia strachu – np. uczyć skupiania się na opiekunie zamiast na budzącym strach domowniku. W wypadku wielu problemów z zachowaniem związanych z lękiem dobre rezultaty przynosi zastosowanie leków. Pozwalają one zwierzęciu rozluźnić się i uczyć na podstawie pozytywnych doświadczeń. Opiekunowi łatwiej jest nawiązać z nim kontakt – terapia behawioralna staje się możliwa i owocna. Autor: Joanna Iracka
Po pierwsze bardzo pomocne może być przyzwyczajenie psa do spokojnego odpoczynku w oddaleniu od właściciela. Zacisznym miejsce relaksu dla psa może być kennel klatka (do niej także trzeba psa przyzwyczaić). Będzie to miejsce, do którego dziecko nie będzie mieć dostępu i nikt nie będzie psu od tego, czy korzystamy z kennel klatki czy nie, powinniśmy nauczyć psa, że właściciel nie zawsze jest dla niego dostępny i że może to mieć dla psa pozytywne konsekwencje. Uczymy tego na przykład poprzez wprowadzenie określonej komendy i wychodzenie do innego pomieszczenia, w tym czasie zostawiamy psu ulubione gryzaki lub miskę z jedzeniem. Po tej komendzie, nawet jeśli nie wychodzimy z pokoju, uczymy psa, że nie zwracamy na niego wtedy uwagi. Może to być pomocne później, gdy będziemy musieli zająć się dzieckiem. Ważne jest też nauczenie psa odsyłania na miejsce i komendy „nie”, przerywającej dane zachowanie. W nauce tych nowych umiejętności może nam pomóc szkoleniowiec lub pojawi się dziecko, pomyślmy nad zapewnieniem i dziecku i psu osobnej przestrzeni. Małe dziecko nie powinno mieć dostępu do legowiska, misek i zabawek psa. Również psu nie powinniśmy pozwalać na zabawę zabawkami należącymi do dziecka. Pozwoli to uniknąć ewentualnych konfliktów pomiędzy psem i dzieckiem o zabawki. Nigdy nie należy zabierać psu zabawek i dawać ich dziecku (jeśli są to zabawki dziecka, lepiej je najpierw umyć i schować). Źródło: Bardzo ważne jest, by pojawienie się dziecka nie skojarzyło się psu z utratą uwagi właścicieli, mniejszą ilością spacerów i nagłym ograniczeniem praw w domu. Dlatego wszelkie restrykcje (na przykład niewchodzenie do jednego z pokoi) wprowadzamy jak najwcześniej, jeszcze zanim dziecko się urodzi. W okresie gdy dziecko wymaga największej opieki, można skorzystać z pomocy petsittera, który wyprowadzi psa na długi spacer. Największe problemy z zaakceptowaniem nowego domownika mają psy, których poziom zaspokojenia potrzeb został gwałtownie przy tej okazji pojawi się już dziecko, pozwólmy psu je obejrzeć i nagradzajmy za spokojne zachowanie, nie wykonujmy gwałtownych ruchów, nie krzyczmy, nie piszczmy. Do spotkania psa z dzieckiem powinno dojść w spokojnej atmosferze, nie w towarzystwie zbyt wielu odpowiednim przygotowaniu mieszkania, rodziny i psa pojawienie się małego domownika powinno odbyć się bez większych się w takiej sytuacji? Może macie inne dobre pomysły na to, jak oszczędzić dziecku, psu i sobie nieprzyjemności? Podzielcie się swoimi GajdaMonika Gajda – absolwetka studiów psychologicznych UJ. Pracowała w schronisku dla zwierząt, jest pettsiterką ( Ukończyła kurs trenera Alteri oraz Kurs Dyplomowy dla Behawiorystów Zwierzęch COAPE. Uczestniczy w seminariach o tematyce kynologicznej oraz prowadzi wykłady dla opiekunów zwierząt. Pracuje w COAPE Polska - instytucji kształcącej behawiorystów zwierzęcych i prowadzącej kursy o tematyce specjalista pisze o sobie:Świat zwierząt fascynuje mnie od czasów dzieciństwa. Mój pierwszy pies, owczarek niemiecki, pokazał mi jak zawiłe relacje łączą psy z ludźmi, jakie problemy komunikacyjne pojawiają się pomiędzy psem a człowiekiem. Uczęszczaliśmy razem na szkolenia prowadzone w tradycyjny sposób – PT, POI, POII, POIII (PT - pies towarzyszący, PO - pies obronny) – jednak porównując je teraz do szkolenia nowoczesnymi metodami mogę stwierdzić, że te drugie dają znacznie lepsze efekty, sprawiają, że nauka jest przyjemnością i wspierają tworzenie więzi między psem a właścicielem. Staram się cały czas pogłębiać swoją wiedzę na temat zachowania się i uczenia zwierząt. Za pomoc w nauce muszę podziękować przede wszystkim moim własnym psom: nieżyjącemu już Briksowi (owczarek niemiecki), Tinie (owczarek niemiecki), Dyziowi (kundelek, trafił do mnie przy okazji ewakuacji schroniska zagrożonego powodzią, spędził tam 4 lata), Bubie (kundelek, trafiła do mnie ze schroniska, gdzie przeżyła długie 2 lata) Dla Buby szczególne podziękowania za dzielne towarzyszenie mi w kursie trenerskim Alteri i celujące zdanie egzaminu;). 321 164 65 382 395 138 163 34